Skip to main content

Zawsze fascynowało mnie śmiałe stwierdzenie Sokratesa: „Życie niesprawdzone nie jest warte życia”.

Nie niszczy słów. Nie mówi, że życie niesprawdzone jest „mniej znaczące niż mogłoby być” ani „jedną z wielu możliwych odpowiedzi na ludzkie istnienie”. Mówi prosto i wyraźnie, że nie warto nawet żyć.

Dlaczego składa tak mocne i jasne oświadczenie?

Sokrates wierzył, że celem ludzkiego życia był rozwój osobisty i duchowy. Nie możemy lepiej zrozumieć naszej prawdziwej natury, jeśli nie poświęcimy czasu na studiowanie i myślenie o naszym życiu. Jak zauważył inny filozof, Santayana: „Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtórzenie”.

Badanie naszego życia pokazuje wzorce zachowań. Głębsza kontemplacja prowadzi do zrozumienia podświadomego programowania, potężnego oprogramowania mentalnego, które determinuje nasze życie. Jeśli nie jesteśmy świadomi tego wzoru, większość naszego życia jest nieświadomym powtarzaniem.

Nasze społeczeństwo zniechęca do pewności siebie poprzez swój niekończący się cykl pracy i konsumpcji, co sprawia, że ​​jesteśmy zbyt zajęci, aby spowolnić autorefleksję.

Jako psychoterapeuta widzę tak wiele tragicznych przykładów skutków niesprawdzonego życia. Pamiętam Melissę, wrażliwą, atrakcyjną kobietę po czterdziestce, która odkryła, że ​​seria powtarzających się, skazanych na śmierć związków zajęła tyle lat jej życia, że ​​było już dla niej za późno Marzenie, aby zrealizować męża, dom i rodzinę. Pamiętam Donalda, troskliwego, pracowitego mężczyznę, który przez wiele lat ignorował swoją żonę i rodzinę, czuł się przygnębiony i mieszkał sam w mieszkaniu, kiedy do mnie przyszedł.

Gdyby tylko Melissa i Donald poświęcili czas na zbadanie swojego życia i zastanowienie się nad tym, jak żyli, mogliby dokonać zmian i doświadczyć innego życia.

Dobra wiadomość jest taka, że ​​nigdy nie jest za późno, aby zagłębić się w nasze życie i czerpać korzyści. Melissa nigdy nie miała dziecka, którego pragnęła, ale przestała odtwarzać swoją przeszłość i ostatecznie poślubiła kochającego mężczyznę, który pomógł jej wyleczyć ranę z dzieciństwa od ojca, który ją opuścił. Było za późno, aby Donald otrzymał drugą szansę z żoną, ale był w stanie budować silne relacje z dziećmi.

Wszyscy mamy martwe punkty. Kiedy badam chroniczny problem w moim życiu, czasami mam niepokojące wrażenie, że czegoś brakuje, ale nie widzę dokładnie, co to jest. Staramy się zbadać samych siebie, ale nikt z nas nie widzi własnego pleców (naszego „cienia”).

Z tego powodu metoda samokontroli Sokratesa zawierała zasadniczy element znany jako dialog „sokratejski”. Dialog z bliskim przyjacielem, małżonkiem, doświadczonym psychoterapeutą lub doradcą duchowym pomaga odkryć martwe punkty, których sami nie widzimy.

To radykalny czyn, aby zatrzymać się i pomyśleć o swoim życiu. Ale według Sokratesa jedyna rzecz, która naprawdę ma znaczenie.